piątek, 20 grudnia 2013

Miniaturka 2

Miniaturka dla Alexii, mam nadzieję, że mimo całej jej beznadziejności coś tam się spodoba... 
___
Uczta trwała w najlepsze, wszyscy jedli i śmiali się siedząc razem przy jednym stole. Uczniów nie było wielu, większość wyjechała na święta do domu lub na jakiś rodzinny wypad. Ze Slytherinu pozostały dokładnie 3 osoby: Irine, jakiś pierwszak i Tom Mullark. Cała trójka za sobą nie przepadała, ale teraz gdy było ich tak mało siedzieli wszyscy razem jak najdalej od reszty towarzystwa.
Niestety nawet piękne dekoracje i przepyszne potrawy nie mogły poprawić Irine nastroju. Nigdy nie wracała na święta do domu, ale nie zdarzało się też by spędzała je w Hogwarcie. Co roku Malfoy lub jakaś koleżanka zapraszali ją do siebie... Tym razem jednak było inaczej, Malfoy wyjechał na narty, a „przyjaciółki” odwróciły się od niej co tym razem było jej bardzo nie na rękę.
- Pociągniesz ze mną?- spytał nieśmiało pierwszoroczniak wysuwając w jej stronę cukierka-niespodziankę.
- Jasne! - odpowiedziała ironicznie dziewczyna.
Dziecko zrobiło słodkie oczka, a ona z furią załapała cukierka, który mimo że pociągnięty tylko z jednej strony, natychmiast pękł. Ze środka ku uciesze chłopca wybiegło kilkanaście białych myszek, które od razu zaczęły uciekać. Tylko jedna z nich odłączyła się od grupy i śmiało potruchtała do Irine.
- Chyba cię polubiła! - powiedział chłopiec łapiąc resztę myszek.
Dziewczyna po raz kolejny popatrzyła na niego zabójczym wzrokiem, a ten speszony odszedł. Irine roześmiała się i z politowaniem spojrzała na zwierzątko zastanawiając się nad jakimiś ciekawymi torturami. W końcu schowała myszkę do kieszeni i cicho ulotniła się z Wielkiej Sali. Nawet ona nie była na tyle nie rozważna by rzucać zaklęcia niedozwolone w obecności dyrektorki.
W końcu jednak znalazła się w swoim i Laury Dormitorium. Wyjęła różdżkę z kieszeni i wycelowała w myszkę trzymaną w ręce. Po jednym zaklęciu zwierze już zwijało się z bólu, Irine roześmiała się głośnym, demonicznym śmiechem i już miała wypuścić myszkę gdy ta ugryzła ją w palec...
To właśnie było przyczyną pierwszej zbrodni dziewczyny...
_________________
Wiem słabe jak tegoroczny śnieg ;___; Kompletnie nie mam weny, magia świąt mi ją wyssała bezlitosnie, więc nie wiem jak będzie z kolejnym rozdziałem... Absolutnie tego nie chcę, ale może się okazać, że pojawi się on dopiero po świętach :(...
Na dodatek znalazłam konkurs literacki w którym bardzo chcę wziąć udział więc praca na niego trochę mi zajmie. Nie mam pojęcia jaka jest nagroda, ale chcę spróbować...

Mam nadzieje, że wybaczycie :*  
~Sowa 

2 komentarze:

  1. Na powitaniu bardzo chciałabym podziękować za miniaturkę <3
    Moim zdaniem wyszła bardzo fajnie, szkoda, że taka krótka. Ale przynajmniej coś wstawiłaś :) . A co do wstawiania... nie przejmuj się! Jeśli czytelnik chce czytać rozdziały to powinien cierpliwie czekać, nawet jeśli ma czekać miesiąc, w końcu to nie on/ona decyduje o tym kiedy coś wstawisz tylko Ty! Życzę Ci powodzenia w konkursie! Mam nadzieję, że napiszesz coś superowego. A co do miniaturki, nie widziałam jakiejś informacji o czasie. Wiec kiedy to się dokładnie działo? No to uciekam.

    Pozdrowienia od Alexii jak zawsze oraz życzonka z okazji przyszłych świąt. Chciałabym Ci życzyć, aby wena wróciła do Ciebie tak szybko jak zapewne zleci nam teraz ten wolny czas od szkoły.

    PS.Szkoda mi tej myszki ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. ej zapomniałaś o mnie :( Foszek

    OdpowiedzUsuń